środa, 25 maja 2011

Nudne miasto

...jak cholera, a i bez rewelacji. Dzisiaj powtarzam rundkę w inne zakątki, byleby jak najdalej od Grodzkiej.
Dzisiaj przynajmniej w miarę tematycznie będzie, więc może na tym skorzystam ;)




Gdyby chociaż była ciekawa architektura... Hm, może i jest, tylko, że ja tego nie dostrzegam, za długo tu mieszkam najwidoczniej. I need h e l p.
Pranie, gotowanie, sprzątanie, zakupy,  a na koniec przyjemności (zakupy, to część należąca już do przyjemności, więc wystarczy narzekań ;3).

Miłego :)

 

B.

2 komentarze: