środa, 30 marca 2011

Marzenia nastolatki

Już od jakiegoś dłuższego czasu kusiło mnie na przesłuchanie całego albumu Katy Perry (motywacji dodało mi copiątkowe przebywanie w pubie, gdzie leciał jej kawałek "Firework" i stałam się uzależniona od tej piosenki chcąc, czy nie chcąc), a więc z ciekawości słucham już drugi dzień i na prawdę mi się podoba ;). Cóż, każdemu się gusta zmieniają, lecz w moim przypadku można by powiedzieć, że próbuję nowości i nie chcę się ograniczać co do gatunków muzycznych.



Ten, kto jeszcze nie przesłuchał, a lubi zabawić się przy takich klimatach muzycznych, polecam ;)
Katy Perry - Teenage Dream

A teraz wracam do zażartej konwersacji z Greg Ory'm, który irytuje mnie swoimi "żartami" już któryś dzień z rzędu :P Miłego dnia!

B.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz