niedziela, 27 marca 2011

Angielski stajl


Dostałam oczopląsu od dzisiejszych zakupów, ja wiem, że to już od dawna w modzie, ale nie obędzie się bez tego w żadnym sklepie z odzieżą. Oczywiście skusiłam się wkońcu na chustę, bo tak mi się strasznie podobały (niestety nie lubię ulegać czemuś modnemu, co nosi cała Polska), ale jestem zadowolona ze swojego zakupu, idealnie pasuje do wiosennych motywów, ładnie się komponuje prawie z każdym ciuchem ;)


Niedziela dla niektórych słodkim lenistwem, dla mnie obfitą pracą, poczynającą od wypełniania faktur ZUSowskich, po projektowanie pracy końcowej na temat składania serwetek. Oczywiście wszystko proste, ale trzeba się wykazać swoim niezwykłym talentem, och i ach.
No i to by było na tyle z moich dzisiejszych wypocin - ponoć zakupy relaksują, a mnie jeszcze bardziej podminowały. No, ale przynajmniej zadowoliłam się moim skromnym zakupem powyżej.

Z tego miejsca życzę wszystkim mile rozpoczętego tygodnia, a także sobie, bo nie wiem jak to wszystko dam radę ogranąć ;) Trzymajcie się.

B.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz