środa, 5 października 2011

niedziela, 2 października 2011

Chodź Ze Mną


Posłuchaj, chodź ze mną, chociaż zupełnie nie wiem dokąd
Chodź ze mną, by sens nadać życia krokom
Ze mną ku słońcu, może gdzieś nad przepaść ze mną
Po szczęście albo po szaleństwo w ciemność ze mną
Marsz długi jak Mao, marsz niemal w nieskończoność
Za ręce, by razem iść ku losowi nawet spłonąć
Chociaż na chwilę pomóż mi iść, nie będzie lekko
Tą drogą cierni może ku krawędzi, chodź ze mną
Do obiecanej ziemi wierzę, że ten marsz coś zmieni
Idź, idź...i nawet pod wiatr idź ze mną
By w przyszłość bezczelnie patrzeć
Wyciągnąć środkowe palce chodź ze mną
Choć nic nie mogę Ci obiecać
Na fart nie ma co czekać, uwierz w to
I chodź choć nie znam celu drogi uczyń to
Sam dla siebie zmień coś
Podnieś pierwszy raz w życiu rękę
I chodź ze mną gdzieś, sam nie wiem dokąd jeszcze

Obudź mnie...

Weź moją dłoń, uwierz mi, odrzuć swój strach
Chodź ze mną gdzieś, nawet na drugą stronę lustra
Uwierz mi, widziałem tamten świat, jest piękny
To nasze przeznaczenie choć obaj jesteśmy ślepi
Raz w życiu rzucić wszystko, wszystko
Chodźmy do światła by wygrać lepszą przyszłość
Chodź powoli jak dziecko po omacku w ciemność
Naszych grzechów by spojrzeć prosto w oczy diabłu
W meduzę naszych pożądań, by stać się kamieniem
Nie boisz się, przecież życie jest sennym marzeniem
Idź śmiało naprzód, po co strach masz, naprzód na wróg
By owoc z drzewa urwać, w twarz zaśmiać się światu
Tak donośnie bezczelnie, raz odrzucić kanon, reguły
Lecz świadomie by czystym obudzić się rano
Ten świat nie ma sumienia, ten świat nie chce się zmieniać
On swoje dzieci zjada by karmić swoje pragnienia
Jeśli zapragniesz znowu uciec zawołaj mnie a będę
Ruszymy gdzieś choć sam nie wiem dokąd jeszcze...
Pójdziemy razem.

  Obudź mnie...

Chce lecieć jak na skrzydłach wolności nad ziemią
Chce lecieć nad światem życie zostawić pode mną
Swój strach, łzy troski by promień światła ogrzał
Serce, które zwątpiło w istnienie dobra
Ulecieć ponad wszystko prosto w objęcia aniołów
Lub spłonąć na popiół w jego litości ogniu
Odzyskać wiarę straconą, odzyskać radość
By móc w spokoju odejść, spokojnie na zawsze zasnąć.

<3

B.

poniedziałek, 26 września 2011

Wałbrzych - Książ, Autumn 2011

 
 
I loved this place. It was wonderful.
I want more of these walks and tours!
I'm glad that winter will come soon. Mountains, fireplace, blanket and chill out <3
I love You.
B.